Dzisiaj jest ostatni dzień festiwalu.
Wreszcie fantastyczna impreza w Łodzi, a nie w Manufakturze. Prawdziwa promocja miasta. Idąc (a właściwie przeciskając się) ulicą Piotrkowską słyszałem i widziałem prawdziwie wielokulturową Łódź: wiele języków-rosyjski, angielski, polski i nieznany :); łyse głowy i eleganckie marynarki, rodziny z małymi dziećmi i "rozbawione" nastolatki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz